Nota bene syn nasz Stanisław chyba zamiłowanie do ciężkiej pracy odziedziczył po tacie bo upomniał ostatnio swoją siostrę, która beztrosko huśtała się na ogrodzie - Emilko, nie bujaj, placuj!"
Ale do ad remu.
Jakiś czas temu powstała piękna ryczka czy jak kto woli stołek. Powstała z orzecha włoskiego, który od ponad 20 lat leżakował sobie na strychu u babci i czekał na to właśnie zamówienie.
Zdjęcia PRZED i PO:-).
Można to cudo zamówić, ale uprzedzam że każda sztuka wygląda ciut inaczej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz