18.11.2013

Świeżym okiem.


Dziś chciałbym przedstawić jak okiem Sandry które znacie z  Dzieciaki Słodziaki widziane są nasze ozdoby. Polecamy jedno czyli poczynania Sandry, i drugie czyli nasze ozdoby!






























11.11.2013

Ozdoby gwiazdkowe. Część druga.



Jak już wcześniej wspominałem, przygotowaliśmy kolejne zestawy. Zestaw świątecznych ozdób "w kierunku natury". Nawet sznurek z certyfikatem autentycznego pochodzenia konopnego.


Lub wersja "czerwona" - niektórym przypomina zestaw orderów Zasłużony w Budowie Socrealizmu, ale ja chyba jestem wolny od takich skojarzeń.


9.11.2013

Idą święta, przygotowujemy ozdoby świąteczne. Drewniane oczywiście.





 Nadchodzą święta, choćbyśmy się zapierali rękami i nogami.








Nie damy się też plastikowym gwiazdorom z supermarketu. Poszukamy magii świąt w ocieplaniu klimatu swoich wnętrz domów, i może coś więcej..









W tym roku będziemy ocieplać dębem. W tej chwili zamieszczamy kilka zdjęć właściwie prototypów ozdób. Są wykonane z dębu, i pokryte specjalnym olejem do drewna podkreślającym rysunek słojów.



Niebawem na blogu powstanie nowa zakładka, gdzie będzie można zamawiać wybrane zestawy.
Obecnie będę wdzięczny za każdą opinię, które są dla Was najbardziej interesujące.






A tu moja chluba i duma - gwiazdki.




Orzechowe serce już się pojawiło, wiem, ale dołożyliśmy do oferty świątecznej, myślę że doskonale tu pasują.
Czy nie?

1.11.2013

Lemonade



Wiem, że za oknem raczej wszystko zamarza, ja jednak na przekór chciałem zaproponować chłodną lemoniadę.


















Stefan - sprzedawca.
Z utopioną cytrynką 5, bez cytrynki 6.







31.10.2013

Kranu chyba nie chcieli.



Dzień dobry,
dziś będzie historia o tym jak zrobić szafkę RTV
z obudowy kaloryfera.

Albo to może ja coś źle zrozumiałem jak mi tłumaczyli o co chodzi...



W każdym razie jak na szafkę RTV przystało jest, jest oczywiście szuflada na piloty!
I nawet nie wypada gdy nieodpowiedzialne potomstwo z nadspodziewaną energią pociągnie ją w swoim kierunku.

Poza tym podręczny barek,
no tu akurat się zgodzę, bardzo przydatna rzecz.




I jeszcze lewy profil.

I barek zamknięty.
I doskonały przykład jak łączyć ogień z lodem,
czyli z prawej strony ciepła, z lewej zimna, jak w kranie.

Hm.... kranu chyba nie chcieli...?

31.07.2013

Półeczki na książeczki pomysłu  nie wiadomo czyjego. Ale bardzo wdzięczne. Do zamówienia jak najbardziej w różnych rozmiarach i wersjach kolorystycznych.

.

22.06.2013

Ryczka

DJ Wióras coś ostatnio nie daje rady prowadzić bloga, może to i dobry znak - znaczy ma co robić! Wióry lecą i "przez cały dzień robota wre" jak śpiewał Bob Budowniczy.

 Nota bene syn nasz Stanisław chyba zamiłowanie do ciężkiej pracy odziedziczył po tacie bo upomniał ostatnio swoją siostrę, która beztrosko huśtała się na ogrodzie - Emilko, nie bujaj, placuj!"




 Ale do ad remu.
Jakiś czas temu powstała piękna ryczka czy jak kto woli stołek. Powstała z orzecha włoskiego, który od ponad 20 lat leżakował sobie na strychu u babci i czekał na to właśnie zamówienie.
Zdjęcia PRZED i PO:-).




Można to cudo zamówić, ale uprzedzam że każda sztuka wygląda ciut inaczej.

6.03.2013

Dżej For Dżej.

Jako uzupełnienie wczorajszych działań,
w kwestii literówki,
i z sercem na dłoni,
przyznać muszę,
że dom zbudowany,
syn spłodzony,
drzew las nasadzony,
postanowiłem więc zaprojektować własny alfabet.

Alfabet z sercem na dłoni.

5.03.2013

Jagodowy Wózek.


Dla wszystkich wrogów mediów społecznościowych uzupełnienie informacji co działo się ostatnio w Mista.drewno.
Piękny trend na klasykę w zabawkach, prawda?

4.03.2013

Renowacja.


Dla Pani B. odnawiam szafkę z przedpokoju.

Nie jest to może NAJBARDZIEJ zniszczony mebel jaki widziałem, ale ma sporo ubytków forniru na blacie.
Bardziej jednak mnie martwi konieczność dorobienia około trzydziestu centymetrów listwy, której oczywiście nikt już dorobić nie może.
Jednak w zakładach stolarskich które odwiedzałem pokazanie listewki którą woziłem ze sobą na wzór wywoływało lawinę wspomnień i anegdotek, jakby ten kawałek drewna swoim pojawieniem się uwalniał jakieś niezmierzone ilości słów.

Albo ja powoduję że ludzie widząc mnie koniecznie muszą coś opowiadać, albo każdy stolarz to straszny gaduła.

Jakkolwiek przemierzywszy kilkadziesiąt kilometrów, i będąc bogatszym w kilka nowych znajomości, oraz zapas historyjek w razie czego doskonale nadających się do opowiadania w poczekalni lekarza pierwszego kontaktu, lub na poczcie, nadal zostałem z nierozwiązanym problemem brakującej listwy.



Jutro naostrzę strugi profilowe i zobaczymy co wystrugam samodzielnie.

3.03.2013

Norweska Ławeczka.


W bieli zachwyt, nieustannie.












Z ostatnich prac tylko ta ławka jest gotowa.
Niebawem jednak, już za kilka godzin, ponowny, kolejny poniedziałek, i szczęście że można iść do warsztatu, i zmierzyć się z materią trocin i wiórów.
Hej!








W bieli zachwyt.











1.03.2013

Zegarynka cz. 2



O szafce znikąd dalsza opowieść.



Tu nie ma odpadu.
Nie ma odpadu,
bo każdy odcięty kawałek
może się za chwilę okazać pomocny
w innym miejscu,
lub za dwa miesiące,
do czegoś zupełnie innego.



Stare drewno ma zupełnie niepowtarzalny zapach.
Rozpoznam go przez sen, pod wiatr i na końcu świata.

I tak powstaje,
krok po kroku,
coś z niczego.







Finalny efekt.

Pan Z. spadł by z taboretu.












No, ale Pan Z. nie zobaczy końcowego efektu.
Nie dowie się co można zrobić z czterech kawałków szafy wyciągniętych ze stosu opału.
Chyba że odwiedzi łazienkę Państwa P.



I wszystko na temat.
Zbierajcie stare szafy.
Kochajcie je!





25.02.2013

Stajnia Marianowo.

W tym samym czasie, ale w zupełnie innym miejscu powstawały ławki.
Z jednym, jedynym zastrzeżeniem, że mają wytrzymać pięciu chłopa, każdy 120kg żywej wagi.

Kolor - nieważny.
Styl - nieistotny.
Technika - dowolna.

100% funkcja.
Jak my to lubimy!
Jasno określone kryteria gwarantują obustronne zadowolenie.








JEDNAK, co by nie mówić, jakoś nie potrafiłem zdobyć się na oheblowanie grubej dechy i dorobienie jej nogi z pieńka.
ALBOWIEM, jak usłyszałem że zamawiane będą ławy, od razu przypomniałem sobie norweski zydelek na którym kiedyś siedziałem, i który zapragnąłem zrobić od razu jak tylko go zobaczyłem.



JEDNAK, nigdy dla siebie takiego zydelka nie zrobiłem. Do tego projektu pożyczyłem sobie kształt nogi, i rozwiązanie mocowania całości na drewniane kołki, bez żadnej metalowej śruby czy gwoździa.

Dzięki uprzejmości Stajni Marianowo,
która to zamówiła ławy,
miałem nieskrywaną przyjemność
wspomnieć tą chwilę
gdy zasiadłem na Norweskim Zydelku.

21.02.2013

Zegarynka.

Zaczątki zegarynki.
Odwiedziłem niedawno Pana Z.

Moją uwagę przykuł wielki stos przygotowanych do rozdrobnienia kawałków drewna.
Już wiedziałem że będzie dobrze.
Najpierw pojawił się górny wieniec szafy, a właściwie jego przednia część.
Pod nim smętnie połamane boczne elementy, jakieś listwy.

Pan już tego nie potrzebuje, co?
Nie potrzebuje.

Po krótkiej chwili miałem wydobyte jeszcze kilka fragmentów dolnej części, jak się okazało kiedyś całkiem sporej szafy.

18.02.2013

Buk i brzoza.

Pomysł na konsolę w politurze powstał gdy po raz kolejny wpadły mi nogi w ręce.
Nogi były akurat cztery, co już samo w sobie było miłym zaskoczeniem, że tyle lat przetrwały w komplecie.
Pamiętam, że gdy miałem lat najwyżej kilkanaście odkładaliśmy je z Mamą w jakiś bezpieczne miejsce.
"Na pewno kiedyś się przydadzą".
Stołu z którym stanowiły całość nikt z żyjących nie pamięta.



W każdym razie buczyna z której są zrobione jest ze starości zupełnie miękka.

Nie na tyle jednak żeby zaniechać ponownego wykorzystania.
Do rodzącej się koncepcji pasowała deska brzozowa.







Dwadzieścia lat suszenia naturalnego.
No, nie jest to może ta sama klasa starości co nogi, fakt.
Ale inaczej być nie mogło.



Konsolka ma obecnie zgrabną proporcję 2 do 1
a niewielka głębokość umożliwia postawienie jej w
każdym miejscu.
Przystępna cena jeszcze zwiększa atrakcyjność.
Pełna galeria na Mista.drewno

16.02.2013

Przypominajka.

Jeśli nie pamiętasz co masz kupić w sklepie na obiad,
jeśli nie wiesz jaki masz plan działania na przyszły tydzień,
jeśli nie wiesz kto dziś odbiera dziecko z przedszkola,
a kto nie odbiera,
jeśli nie pamiętasz o czym maiłeś pamiętać,
bo że o czymś miałeś to jeszcze pamiętasz, ale co z tego...












jeśli chcesz zakryć plamę na ścianie,
pamiątkę po upalnym lecie i rozklapniętym komarze,
jeśli może wierciłeś już otwory pod sześć szafek
i ściana zaczyna przypominać ser szwajcarski
lub też wreszcie chcesz w odruchu spontaniczności wyrazić się,
powiedzieć "o czym teraz myślisz" "lubię to"
ale nie chce ci się odpalać komputera,
bo właśnie jesteś czternaście minut po czasie,
lub wreszcie i na końcu,
ale po pierwsze i najważniejsze,
miłość chcesz wyznać i codzienne uwielbienie,






już nic nie stoi na przeszkodzie.

możesz przyczepić karteczkę,
karteczkę do mięciutkiej tablicy - przypominajki!